Znalazłem się znów w powiecie
mińskim. W jego sercu bardziej na wschód znajduje się chyba największy las jaki
ma w sobie. Dookoła lasu są porozsiewane miejscowości, które tworzą ekosystem
zwany gminą Cegłów. Od długiego czasu nie miałem konkretniejszej jazdy po lesie.
Witamy w lasach Mieńskich! |
Wyszło 99,4 km.
Przebieg:
Mińsk Mazowiecki>Targówka>Budy Barcząckie>Tyborów>Wiciejów>Wólka Wiciejowska>Wiciejów>Mienia>Boża Wola>Rososz>Cegłów>Rudnik>Woźbin>Cegłów>Skwarne>Podskwarne>Huta Kuflewska>Podciernie>Wola Stanisławowska>Kiczki Drugie>Skupie>Piaseczno>Posiadały>Kiczki Pierwsze>Siodło>Nowy Zglechów>Zglechów>Łękawica>Krzywica>Wojciechówka>Pogorzel>Grzebowilk>Teresin>Rudzienko>Borków>Sępochów>Bocian>Celestynów
Na mapie: https://drive.google.com/open?id=1HV-d62J17BXMlI_EsWuth2Xzpno&usp=sharing
Wsiadłem do pociągu o 8:00,
czyli do tego samego co zwykle. Prawie nikogo w nim nie było. Pusto jak makiem
zasiał :D. Nawet nie zastałem kontrolera biletów na te 37 km jazdy. Zjadłem
sobie dwie bułeczki mleczne. Wysiadłem w Mińsku Mazowieckim i wyjechałem z
miasta tą samą drogą co ostatnio. Skręciłem do Bud Barcząckich. Jest tam ładny
asfalt oraz świetnie wypasione działki.
Zielono i ciepło |
Przejazd kolejowy przy Wólce Wiciejowskiej |
Dojechałem do upragnionego
lasu. Podoba mi się to, że w różnych miejscach stoją tabliczki nazywające dane
drzewo, miejsce historyczne, itp. Po lewej stronie miałem początek szlaku
rowerowego. Droga na południe częściowo była z błota.
Lasy Mieńskie |
Zięba kąpiąca się w kałuży |
Po małym męczeniu się w lesie
dojechałem do końca. Po lewej stronie miałem sady. Mimo, że było słonecznie, to
niebo nie było do końca błękitne. To za sprawą większej liczebności chmur
wysokiego piętra.
Do Bożej Woli |
Boża Wola akurat należy do
gminy Siennica. Skręciłem na wschód i mogłem nacieszyć się jazdą z wiatrem. Co
się dzieje z tym, że prawie za każdym razem kiedy wychodzę, wieje tylko na
wschód? Po szybkiej jeździe wjechałem znów do tego samego lasu, tylko tym razem
pojechałem po asfalcie i na wschód.
Och, jak super. Za chwilę będzie Cegłów. |
Za lasem niebawem
zaczął się Cegłów. W 1621 roku Cegłów było miastem. Wojny XVII i
początku XVIII wieku zaszkodziły miasteczku i w 1869 roku utracił prawa
miejskie.
Kościół mariawicki św. Jana Chrzciciela z 1906 roku. |
No właśnie. Coraz częściej w
tych okolicach widzę kościoły mariawickie. Tu mamy do czynienia z neogotyckim
kościołem z 1906 roku. 4 lata wcześniej w Cegłowie doszło do rozłamu
religijnego. Wśród katolików powstali mariawici za sprawą miejscowego
proboszcza. Katolicy pod naporem większości, musieli oddać kościół. I wtedy
przybyli kolejarze z Warszawy, którzy właśnie budowali szlak kolejowy
Warszawa-Terespol. Z całym tłumem co niedzielę przyjeżdżali do Cegłowa na
katolicką mszę św. z innym księdzem. Przywrócili parafii katolickość.
Wracając do teraźniejszości. Przejechałem obok stacji kolejowej, na której kiedyś specjalnie czekałem 3 godziny na normalny pociąg :D. Wyjechałem z
Cegłowa na wschód. Przejechałem przez ładne tereny Rudnika. Zbliżał się kolejny
las. Następna miejscowość to Woźbin i znajduje się w lesie.
Do Woźbina |
Na przejeździe kolejowym cisza. Minąłem parę działek ze szczekającymi psami i dojechałem na asfalt, gdzie
wróciłem do Cegłowa. Teraz pojadę przez las na południe i będę zwiedzać wsie na
południe od lasu.
Znalazłem się na rondzie w
Podskwarnem. Jadąc na południe, dojechałbym do Latowicza, ale skręciłem na
zachód. Widać, że na południu ukształtowanie terenu jest bardziej faliste.
Podskwarne |
Podciernie |
Jeszcze trochę wyżej jechałem.
Fajnie, że rano nacieszyłem się lasem, a teraz mogę nacieszyć się polami. Za
Wolą Stanisławowską skończył się asfalt i jechałem kiepską drogą. Potem
jechałem gruntową drogą przez niezabudowane tereny.
Gdzieś pomiędzy Waliczkami a Kiczkami Drugimi |
Metalowy ptak lecący z prędkością około 600 km/h. |
Przez Skupie dojechałem do...
Piaseczna. Jest to wieś o tej samej nazwie co pewne miasto przy Warszawie.
Piaseczno w powiecie mińskim. |
Oto znalazłem się w Kiczkach
Pierwszych. Mimo to znak drogowy pokazał tylko "Kiczki". Potem
znalazłem stary znak "Kiczki Pierwsze". Jest tutaj stary kościół ze
starymi, drewnianymi domkami. Obok jest nawet staw. Kościół drewniany św. Anny
został założony w 1458 roku. Spłonął w 1751 roku i zaczęto budować nowy
kościół. W 1901 roku dobudowano zakrystię i murowaną dzwonnicę, która również
pełni rolę głównej bramy. Podobają mi się kościoły na wzniesieniach.
Kościół św. Anny w Kiczkach Pierwszych. |
Obok stoi organistówka z XIX/XX w. |
To już ostatnia miejscowość
gminy Cegłów. Pora jechać na zachód. Tym razem, z powodu niechęci do wąskich
pociągów, które często przez powiat miński przejeżdżają, skorzystam z innej
linii kolejowej. Ta linia prowadzi do Dęblina i przebiega przez powiat otwocki.
Dojadę do Celestynowa. Wiem, że będę się spodziewać normalnych pociągów.
Staw |
Wjechałem na gminę Siennica
przez Siodło i Zglechów. Musiałem przez pewien czas jechać polną drogą. Czasami
jak zwykle zatapiałem się w piasku.
Zglechów |
W Łękawicy skończyła się droga
polna, uff. Choć jest coś w czym lubię takie drogi. Można pobyć samemu na
otwartej przestrzeni, gdzie nikogo nie ma w promieniu co najmniej kilometra.
Pod wiatr wjechałem w powiat otwocki. O, jestem w Teresinie. Kolejna wieś o tej
samej nazwie co pewna miejscowość niedaleko Sochaczewa.
Teresin. Początek powiatu otwockiego. |
Pojechałem na chwilę drogą
krajową 50. Po tym znów jechałem kiepską drogą gruntową. Dobrze, że nie jechałem
na 150 km, bo to by było męczące. Po Sępochowie przeciąłem drogę 19 i zarazem
E372. Znalazłem się we wsi Bocian :D. Szkoda, że nie widziałem tabliczki.
O, to jestem na jakimś wzniesieniu? |
Gładki asfalt przyciągnął uwagę
rowerzystom szosowym. Mieli lepiej pod wiatr. Wjechałem w las, który należy do
Mazowieckiego Parku Krajobrazowego. Jeszcze tylko chwila i zaraz będę na
miejscu. W lesie pojechałem ścieżką coś jak "ścieżka zdrowia". Obok
ścieżki postawione są różne przyrządy do robienia np. brzuszków, podciągnięć,
utrzymywania równowagi. Jedynie co widziałem pasującego dla mnie to drabinki
:D. Pociąg będzie za 12 minut, ale nie mam ochoty się spieszyć. Bez pośpiechu
idę sobie przez las. Podoba mi się to jak porobili ścieżki, tablice
informacyjne, by zachęcić ludzi do aktywnego wypoczynku w lesie. Nie wiem czy
coś takiego robili w poprzednich dekadach. Czy wtedy nie promowano czegoś
takiego, tylko były jakieś zwykłe drogi dla leśników i pożarowe? Dojechałem
do Celestynowa. Uch-och, na drodze chyba montują progi zwalniające, więc
wybieram inną drogę osiedlową i dojeżdżam do stacji kolejowej. Widziałem już
wiele zmodernizowanych przystanków. Podoba mi się jak zmodernizowali między
innymi linię biegnącą do Siedlec, Małkini czy Ciechanowa. Jednak linia
Warszawa>Dęblin wciąż pozostaje w dawnej epoce. Podobnie jak w Łaskarzewie
wsiadłem do pociągu z niskiego, kafelkowanego peronu. Ten przystanek tak
samo jest zaniedbany. Odpychające stacje przyciągają typów spod ciemnej gwiazdy, zaś zmodernizowane odpychają ich. Biletomat stoi przed torami.
Stacja Celestynów |
Nie było oznakowania peronów i torów, więc nie wiedziałem czy stoję na dobrym peronie. Patrząc na rozkład jazdy, domyśliłem się, że stoję w dobym miejscu. Wróciłem do Warszawy Stadion
normalnym, pustym pociągiem. Jechało się... trzę-ę-sąco po tych tora-a-a-ch. Jestem
ciekaw czy na stronie kolei jest jakaś dokumentacja przyszłej modernizacji tej
linii czy jakiś przetarg. Nie żeby mi coś przeszkadzało, tylko jestem po prostu ciekaw.
A mnie się tam podobają takie stare małe stacyjki. Maja swój niepowtarzalny klimat :)
OdpowiedzUsuń