Jest weekend, tak więc pora na
wybranie się dokądś. Myślałem, że moje praktyki studenckie już dobiegły końca,
bo umówiłem się na rozliczenie z tych wszystkich dni i godzin. Jednak z powodu
tego, że chcą mnie zatrzymać na dłużej, będę jeszcze robić kolejny miesiąc.
Obrazek to mogę zrobić w 8-10 godzin jeśli oczy i głowa nie zaczną mnie boleć,
a przez następne 2-5 dni czekać na ocenę czy coś poprawić czy jest okej. To
może w maju będę mieć mniej rysunków do narysowania i więcej czasu na te
studenckie problemy, na szczęście ostatnie w życiu. Narysowałem trasę na gminę
Świercze w powiecie pułtuskim. Trasa by wynosiła około 62 km, jednak na razie
mi się nie chce. Zrobiło się już nieźle zielono jak na kwiecień i czuję, że
muszę odwiedzić wał, biegnący wzdłuż rzeki Narew w gminie Wieliszew. Chodzi o
tę trasę: introwerzysta.blogspot.com/2016/05/aki-krubinskie.html
Ulica Dworcowa, Góra |
Wiem, wiem... przecież tam już
byłem na rowerze ileś tam razy! Jednak tym razem zamierzam wybrać się na
piechotę. Zaznaczam, że to nie pierwszy raz w którym się tak przeszedłem. Po
raz pierwszy przeszedłem ten wał w lipcu 2017 i tak mi się to spodobało, że
powtórzyłem to w sierpniu i we wrześniu (trasa wrześniowa była nieco inna, bo
potem przeszedłem przez elektrownię wodną w Dębem i północnym brzegiem Narwi).
Tak więc przeszedłem go 3 razy. Wychodziło średnio 30 km. To nawet lepsze niż
rower, bo mogę się rozglądać i spędzić więcej czasu! Mimo, że nie opisałem tych
wyjść, to tym razem poczułem potrzebę opisania wycieczki, zwłaszcza, że tym
razem poszukam obecności rzadkich ptaków i dam wskazówki jak dojechać i jak
wrócić do Warszawy.