Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 113 km. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 113 km. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 5 lipca 2020

Różowe Drzewo

    Wymyśliłem sobie wycieczkę do Cieksyna. Jak może pamiętacie lub nie, w Cieksynie znajdują się cztery kolorowe drzewa: turkusowe, cytrynowe, pomarańczowe i różane. Rzeźby zostały postawione przez stowarzyszenie artystyczno-społeczne "Skafander". Widziałem drzewo turkusowe w czerwcu 2016 oraz drzewo cytrynowe i pomarańczowe w sierpniu 2017. Wtedy nie udało mi się znaleźć różanego drzewa i obiecałem sobie, że go znajdę. Skoro nie wiedziałem dokąd pojechać, pomyślałem, że pojadę do Cieksyna i odnajdę to różane drzewo. Od niedawna znalazłem informację, że stoi na skraju lasu na ulicy Wczasowej.
Wiejsko, zielono i tak ma być.
Wyszło 113,4 km. Przebieg:

Warszawa>Jabłonna>Rajszew>Skierdy>Suchocin>Boża Wola>Wólka Górska>Nowy Dwór Mazowiecki>Bronisławka>Pomiechowo>Pomiechówek>Kosewko>Szczypiorno>Śniadówko>Błędowo>Borkowo>Cieksyn>Mokrzyce Dworskie>Ruszkowo>Czajki>Dębinki>Miękoszyn>Studzianki>Cegielnia Psucka>Krogule>Nuna>Ludwinowo Dębskie>Dębe>Komornica>Wieliszew>Łajski>Legionowo>Warszawa


    Na początku pojechałem do Jabłonny i Nowego Dworu Mazowieckiego taką samą drogą jak zawsze. W Jabłonnie na ulicy Modlińskiej dalej budowano nowy chodnik ze ścieżką rowerową, więc musiałem na krótko pojechać ulicą. Dzisiaj przynajmniej nie będzie tak upalnie, jak poprzednio, gdy było trochę ponad 30 stopni. Tym razem było max. 25 stopni, dzięki temu woda w butelce nie stawała się za ciepła.

środa, 20 września 2017

Końcówka lata w Latowiczu

    Lato jeszcze nie uciekło. Jest wciąż zielono. Nie chciało mi się ostatnio jeździć na rowerze. To z dwóch powodów. Po pierwsze, najczęściej była niesprzyjająca pogoda, a po drugie, miałem doła z niewyjaśnionego powodu. Wolałem zatem pojeździć na rolkach i pochodzić po 30-34 km. Kupiłem kask na rolki i nowy kask na rower. Ten stary kask mam chyba od pierwszej technikum i zawsze był za duży. Wyglądałem jak kosmita. 
    Gmina Latowicz to ostatni obszar, który pozostał mi do zwiedzenia w powiecie mińskim. Leży najbardziej na południe. Po tej wycieczce oficjalnie będę mógł sobie powiedzieć, że przeczesałem cały powiat.

Całkiem zielono!
Wyszło 113,7 km. Przebieg:

Mińsk Mazowiecki>Huta Mińska>Mikanów>Nowa Pogorzel>Pogorzel>Siennica>Zglechów>Nowy Zglechów>Siodło>Posiadały>Piaseczno>Huta Kuflewska>Kuflew>Podciernie>Stawek>Waliska>Kamionka>Wielgolas>Budy Wielgoleskie>Borówek>Transbór>Chyżyny>Wielgolas>Latowicz>Strachomin>Borki>Seroczyn>Żebraczka>Oleksianka>Iwowe>Laliny>Redzyńskie>Generałowo>Budziska>Dębe Małe>Gołełąki>Kozłów>Parysów>Łukówiec>Poschła>Puznówka>Pilawa


    Do tego czasu rozkłady jazdy pociągów się zmieniły. Na linii Warszawa>Grodzisk Mazowiecki, Urle>Małkinia Górna, Garwolin>Dęblin zaczęli modernizować linie i pociągi tymczasowo nie jeżdżą. Dlatego anulowałem wycieczkę do Ostrowi Mazowieckiej. Nie mógłbym wsiąść do komunikacji zastępczej w postaci autobusów. Zresztą jest napisane na czerwono, że przewóz rowerów jest niemożliwy. Jednak mój standardowy, pusty pociąg do Mińska Mazowieckiego przyjechał o 07:59, czyli prawie bez zmian. Pustym pociągiem dojechałem na miejsce i zacząłem jazdę na południe. Byłem ciepło ubrany. Niebo było bezchmurne i było nieco mgliście na horyzoncie. Wiatr tego dnia miał być wyjątkowo słaby. Tereny nieco się wznosiły i opadały. Przejechałem przez Siennicę i potem zatrzymałem się na przystanku, by zdjąć czapkę, komin i długie spodnie. O wiele lepiej!

Spore pola za Siennicą. Podobają mi się lekko mgliste obiekty na horyzoncie.
    Każdy miesiąc różnie wypada w danym roku. Wrzesień dwa lata temu był całkiem zielony i letni, a rok temu był chłodny i żółty. Jestem ciekaw jaki ten się okaże. Okazało się, że wypada lepiej niż w poprzednim roku! Jest wciąż ciepło i zielono. Co prawda temperatura jednak spada.