Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Jabłonna. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Jabłonna. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 10 kwietnia 2022

Jabłonna i Wieliszew: Lasy Chotomowskie i jezioro Klucz

    Gdzie by pojechać? Na dworze wciąż jest chłodno i brzydko. Z braku pomysłu postanowiłem narysować trasę prowadzącą przez gminę Jabłonna i Wieliszew takimi drogami, którymi jeszcze nie jechałem. Okazało się, że takich dróg jest całkiem niemało. Pokręcę się po Lasach Chotomowskich oraz zobaczę jezioro Klucz.

Łąki Krubińskie
Wyszło 79,1 km. Przebieg:

Warszawa>Jabłonna>Rajszew>Krubin>Olszewnica Nowa>Sikory>Kałuszyn>Skrzeszew>Chotomów>Legionowo>Warszawa


    Mimo że to była jazda bez pociągu, pojechałem składanym rowerem. Z dwóch powodów: składany rower ma szersze opony i lepiej poradzi sobie w lesie oraz mój Kross nie był w pełni gotowy do jazdy. Po raz pierwszy od 9 lat posiadania Krossa wziąłem go do serwisu, by wymienić wadliwy mostek. Mostek regulowany rusza się od ponad roku. Czasami dokręcenie trzech śrub pomagało, a czasami nie. Mostek mógł opaść poniżej linii poziomu, a to oznacza beznadziejną jazdę. Wygodniej by się mogło jechać na kapciu. Zamówiłem nowy mostek regulowany o tych samych parametrach. Mogę go unieść jeszcze wyżej niż w tamtym. W serwisie również po raz pierwszy zostały wymienione linki i pancerze. Przydałoby się jeszcze wymienić cały napęd. Dawno temu wymieniałem łańcuchy co 1000 km, ale odechciało mi się, plus do tego miałem mało pieniędzy. Na obecnym łańcuchu przejechałem ponad 5000 km, a na korbie ponad 21000 km. Na kasecie ponad 8000 km, bo była raz wymieniana. Ząbki wyglądają jak zęby rekina, a łańcuch jest nieźle rozciągnięty. Mimo to nie doświadczam przeskakiwania łańcucha. Wszystko jest cacy. Jednak powinienem zamówić nową kasetę, korbę, łańcuch i narzędzie sprawdzające rozciągnięcie łańcucha. Nie pojechałem Krossem, bo po wymianie mostka nie założyłem mu licznika z powrotem.

czwartek, 2 maja 2019

Rozpoczęcie majówki na nowych ścieżkach

    Zapomniałem, by zamieszczać tu też i zwykłe przejażdżki. Bo dlaczego nie? Blog to blog. Tak więc mój proces powrotu do formy z 2017 dalej trwa i idzie nieźle. Chciałbym też robić 100 przysiadów dziennie. Zmotywowałem się filmikami na YouTube. Pierwszego dnia zrobiłem tylko 50 i przez 6 dni miałem zakwasy. Kiedy minęły, zrobiłem następne 50 i zakwasy trwały już tylko 3 dni. Dało się wtedy wyczuć większą lekkość w robieniu przysiadów. Kiedy dojdę do momentu, kiedy będę robić 50 przysiadów codziennie bez zakwasów, dołożę po 25 przysiadów więcej. Obawiałem się, że z zakwasami w udach nie będę mógł w stanie jeździć na rowerze. Myliłem się. Nie wyczuwałem pracy ud podczas pedałowania. Niby podobno uda pracują, ale nie wyczuwałem. Tak więc te ćwiczenia nie kolidują z jazdą na rowerze. Pojeździłem sobie trochę. Poszukałem też 17 skrzynek wzdłuż wału Zawadowskiego. Widziałem jak budują most Południowy na południu Warszawy. Seria tych skrzynek kontynuuje aż do Gassy, lecz właśnie ta budowa mostu blokuje wał. Może da się jakoś obejść.
    Tymczasem chciałem wybrać się na 70 km. To całkiem przyzwoity dystans. Zastanawiałem się nad Serockiem. Jednak padło na Nowy Dwór Mazowiecki, Wieliszew i Nieporęt. Tu by jednak wyszły 74 km. Na tej fajnej trasie byłem ostatnio w kwietniu 2017, także głupio mi, że nie odwiedzałem jej częściej.

Nowy ciąg pieszo-rowerowy w gminie Wieliszew.
Przebieg trasy:

Warszawa>Jabłonna>Rajszew>Skierdy>Suchocin>Boża Wola>Wólka Górska>Nowy Dwór Mazowiecki>Góra>Janówek Pierwszy>Krubin>Olszewnica Nowa>Kałuszyn>Skrzeszew>Wieliszew>Nieporęt>Aleksandrów>Stanisławów Pierwszy>Warszawa

sobota, 7 kwietnia 2018

Do stacji Nasielsk

    Miałem już w marcu pojechać do Nadarzyna, ale przez cały czas codziennie szukałem praktyk. Moja uczelnia wymaga znalezienia sobie samemu praktyk studenckich do końca semestru na okres 4 tygodni. Wiedziałem, że to będzie bezowocne. Wszędzie pisałem gdzie się da, chodziłem do wielu placówek i nigdzie nie chcieli darmowego zamiatacza podłóg. Dopiero po znajomości udało się znaleźć. Przez 4 tygodnie będę rysować ilustracje zdalnie w domu! Tak więc jest nieźle i od kiedy mam już praktyki, mogę powrócić do życia. Już myślałem o tym, żeby pojechać do gminy Nadarzyn, ale teraz mam czas tylko w weekendy. W ten weekend wieje dosyć mocny wiatr w najbardziej niekorzystnym kierunku, więc 95% trasy byłoby mordęgą. Muszę poczekać na następny weekend.
    Dzisiejszą sobotę nie chciałem przesiedzieć w domu, więc pojechałem tak jak wiatr chciał, czyli do stacji kolejowej Nasielsk. Co prawda, te tereny są mi znane i normalnie nie opisałbym ich tutaj, ale zapomniałem, że ten blog ma być moim dziennikiem.

Bardzo dobra autostrada rowerowa do Jabłonny
Wyszło 51,2 km. Przebieg:

Warszawa>Jabłonna>Legionowo>Michałów-Reginów>Łajski>Komornica>Dębe>Ludwinowo Dębskie>Nuna>Krogule>Budy Siennickie>Mogowo>Nowe Pieścirogi


    Z Nasielska do Warszawy już kiedyś jechałem. Na początku jechałem wałem wzdłuż Wisły. Kiedyś korzystałem z ulicy Modlińskiej. Tu zaś można w linii prostej bez przerw dojechać do Jabłonny. Przy elektrociepłowni Żerań ścieżka jest asfaltowa. Zaraz potem zmienia się na kostkę brukową, biegnącą pod mostem Północnym i dzielnicę Tarchomin. Kiedy Warszawa się skończy, nawierzchnia zmienia się na wydeptaną ścieżkę, która prowadzi przez Jabłonnę i jeszcze dalej aż do Nowego Dworu Mazowieckiego. Jednak do Nowego Dworu Mazowieckiego polecam skręcić przez park w Jabłonnie na ścieżkę rowerową na ulicy Modlińskiej i potem jechać szerokim, asfaltowym poboczem.