Cześć! Stało się.
Już nie pracuję i teraz mogę sobie wychodzić z domu. Wcześniej siedziałem 8
godzin przed komputerem i nie uśmiechało mi się to. Czasami były dni w których
niewiele robiłem i myślałem o wyjściu, ale bałem się, że szef zadzwoni bym coś sprawdził.
Jednak to już koniec i mam wolny czas. Robi się coraz cieplej i zacząłem nosić już
spodenki.
Węgrów? Kiedy indziej ;-) |
Grunt to, żeby zaskoczyć wiosnę, organizując wycieczki wcześniej i patrząc jak wszystko powoli zielenieje. Ba! Nawet wczoraj pomyślałem, że mógłbym organizować wycieczki rekreacyjne, grupowe. W końcu spontanicznie rysuję trasy na mapie i pod względem krajobrazowym wyglądają nawet nieźle!
Mam pomysły na dalekie trasy, ale nie chciałem ich wykorzystać już teraz. Są na pełnie wiosny i na lato. Nie mam opracowanych tras, ale po prostu koncepcje. Na 60-80 km trasę nie miałem pomysłu. Trudno było znaleźć odpowiedni dzień na jazdę. Zapomniałem, że mogłem pojechać w tygodniu skoro już nie pracuję. Pojechałem w niedzielę. To był ostatni dzień w którym pogoda była znośna. O ile wiem, to w poniedziałek, wtorek i środę ma padać i wiać 29 km/h. Sam wiatr wiejący 22 km/h jest strasznie męczący. Myślałem gdzie by tu pojechać by przy okazji zahaczyć o nowe miejscowości i zdobyć parę skrzynek. Wyszło na to, że odwiedziłem miejsce Cudu nad Wisłą. Do Ossowa mam tylko 14 km, więc zamierzałem objechać całą gminę Zielonkę (wiem, znowu ten rejon...).
Przewidywany dystans - 69,9 km. Wyszło mi 77,6 km. Przebieg trasy:
Warszawa Targówek>Warszawa Rembertów>Sulejówek>Okuniew>Zagórze>Michałów>Pustelnik>Łęka>Choiny>Krubki-Górki>Zabraniec>Ostrowik>Cięciwa>Majdan>Leśniakowizna>Ossów (miejsce Cudu nad Wisłą)>Turów>Zielonka>Ząbki
Na początku
jechałem do Sulejówka. W Rembertowie niechcący ominąłem znak blokady drogowej.
Zaraz po skręcie czaiła się policja. Zatrzymywała samochody, które właśnie
tamtędy przejechały. Trochę zaniepokojony zawróciłem w porę i skręciłem na
leśną drogę. To był nawet dobry skrót, bo znalazłem się na właściwej drodze,
omijając dwa skrzyżowania. Jechałem przez dłuższy czas mając po lewej stronie
las, a po prawej tory kolejowe.
Za 21 km w lewo. |
Minąłem parę
skrzynek, ale nie ruszałem je, bo zniechęciły mnie powtarzające się znaki o
treści "Poligon wojskowy. Wstęp wzbroniony."
Okuniew |