niedziela, 1 marca 2020

Jak dojechać nad Zalew Zegrzyński - poradnik na 2020 rok

    Zalew Zegrzyński jest świetnym miejscem na wypoczynek. Ten zbiornik o powierzchni 33 km kwadratowych (jest większy od wielu jezior w Polsce) sprawia wrażenie, jakby było się nad dużym jeziorem lub nad morzem... jeśli jest dostatecznie mgliście na tyle, żeby nie było widać brzegów po przeciwnych stronach.

W mglistą pogodę
    A co jakby tam dojechać na rowerze? Jak by tu wrócić inną drogą, żeby nie przewijać wycieczki od końca? A jak uniknąć ruchliwych, hałaśliwych dróg? Po to chciałem podzielić się moją wiedzą i napisać tę notkę (również z tego powodu, że nie wiem co tu pisać). Obecnie w tym roku na niektórych drogach między Warszawą a Nieporętem mamy pewne utrudnienia w postaci remontów. Ulica Płochocińska z roku na rok coraz bardziej robi się zapchana, a sytuacja na drodze krajowej, przebiegającej przez Legionowo i Michałów-Reginów stała się nieciekawa. Wiem jak ominąć te stresujące drogi. Wiem, po których drogach prawie nic nie jeździ, a będą wygodne na rower na tyle ile to możliwe.


    Trasa by wyniosła ok. 47-54 km w zależności od tego, skąd startujesz. Link do trasy:
https://drive.google.com/open?id=1iWlAGF6GiL26CRaHXL1qPH82i9Qa5Eq3&usp=sharing
    Przebieg:
Warszawa>Jabłonna>Legionowo>Łajski>Wieliszew>Nieporęt>Aleksandrów>Stanisławów Pierwszy>Warszawa

    Załóżmy, że jesteś już pod mostem Grota-Roweckiego po prawej stronie Wisły. Pierwszym celem jest dojechanie do Jabłonny. Niby można byłoby odpuścić sobie Jabłonnę i dojechać od razu do Legionowa, ale to oznaczałoby jazdę przez las, który spowolni jazdę, zmęczy rowerzystę i spowoduje ból tyłka. To może ulicą Modlińską? To nie jest zły pomysł. Mamy wybudowane ciągi pieszo-rowerowe, ale mamy też skrzyżowania, światła i przejścia dla pieszych.
    Według mnie najszybszą opcją jest pojechanie wałem wzdłuż Wisły. Droga jest szlakiem turystycznym. Można nazwać ją autostradą rowerową do Jabłonny, gdyż po drodze nie musisz się w ogóle zatrzymywać. Na początku droga jest asfaltowa. Po prawej stronie miniesz Elektrociepłownię Żerań i przejedziesz przez Kładkę Żerańską. 840 metrów później nawierzchnia zmieni się na szarą kostkę brukową. I tak sobie jedziesz w siną dal. Na poziomie dzielnicy Tarchomin uważaj na spacerowiczów. To w końcu jest również szlak pieszy. Pamiętaj o przepuszczaniu rowerzystów i pieszych nadjeżdżających/nadchodzących z naprzeciwka, podczas gdy ty masz pieszych czy rowerzystę do wyprzedzenia po swojej prawej stronie.

Wał nad Wisłą

    W miejscu, gdzie się kończy Warszawa, nawierzchnia z kostki brukowej znika i zaczyna się wydeptana droga. Lepiej trochę zwolnij.

Tak wygląda ta droga.
    Za 1,95 km skręcisz w prawo i zjedziesz z wału dokładnie do parku w Jabłonnie, tak więc wypatruj ogrodzenia parku i otwartej furtki. Jeśli uznasz, że furtka jest za wąska, lepiej zejdź z roweru. Nigdy nie widziałem, żeby ta furtka była zamknięta. Oto jesteś w parku! Po przejechaniu go znajdziesz się przy ulicy Modlińskiej. Przejdź sobie na drugą stronę przejściem dla pieszych. Znajduje tu się urząd gminy, a przy nim nowa asfaltowa ścieżka rowerowa. Ścieżka doprowadzi cię do świateł przy rondzie, a za rondem zmieni swoją kolorystykę. Otóż od tego momentu ścieżka rowerowa jest z szarej kostki, a dla pieszych z różowej! Nie pomyl się. Po prawej stronie zauważysz nowo wybudowany Leroy Merlin, a dalej nowe KFC. Planują wybudować również stację benzynową.

Szara dla rowerzystów, a różowa dla pieszych!
    W końcu ścieżka się kończy i zaczyna się boczna droga obok tej drogi krajowej. Nie ma co nią jechać. W pobliżu jest nowa, asfaltowa ścieżka rowerowa. Żeby do niej dojechać, możesz wtedy od razu skręcić w prawo na ulicę Szarych Szeregów i skręcić w lewo na krótką ulicę generała Okulickiego. Gdy się skończy, wjedziesz na ulicę Wiejską, skręć w prawo i zaraz myk, w lewo i jesteś na początku ścieżki rowerowej.

Ścieżka rowerowa w Legionowie
    Dlaczego nie lepiej pojechać boczną ulicą wzdłuż drogi krajowej? A bo dlatego, że trzeba na skrzyżowaniach przepuszczać samochody wyjeżdżające z prawej strony (choć ruch jest mały), trzeba zsiąść z roweru i przeprowadzić go przez jedno przejście dla pieszych ze światłami oraz trzeba przejechać nad torami wąskim chodnikiem, możliwe, że ze szklanymi pułapkami. Ścieżką rowerową ominiesz te sytuacje i przejedziesz przez tory bez podjeżdżania. O, właśnie... gdy przejedziesz już przez tory, od razu skręć w lewo na ulicę Torową. Jest to bardzo spokojna ulica. Prawie nic nie jeździ. Po prawej stronie stoi ogrodzenie terenu wojskowego z ciekawymi ilustracjami, opisujących historię Polski od strony wojennej. Są rozmieszczone chronologicznie. Jadąc na północ, będziesz przeglądać malunki, cofając się w przeszłość.

Szczelamy!
    Dojedziesz do skrzyżowania z pierwszeństwem. Skręć w lewo, przejedź przez tory kolejowe i już na pierwszym skrzyżowaniu skręć w prawo na ulicę Józefa Mireckiego. Ta droga poprowadzi cię prosto jak w mordę strzelił do Wieliszewa. W ten sposób ominiesz burzliwą drogę krajową, przebiegającą przez Legionowo i Michałów-Reginów. Tam się teraz dzieje przebudowa drogi, która potrwa do ok. sierpnia 2020. W przyszłości ogarną też kolejny odcinek drogi krajowej od Michałowa-Reginowa do Zegrza, dodając dodatkowe pasy i wybudują ścieżki rowerowe... ale to w nieznanej przyszłości i dlatego na razie polecam jechać tą spokojną drogą do Wieliszewa. Doda to 3-5 km, ale oszczędzi stresu i ciężarówek spychających na pobocze.
    Już zaraz zobaczysz po prawej stronie ciąg pieszo-rowerowy i w sumie poprowadzi cię już tak do Wieliszewa. Jest też mały przejazd kolejowy. Wczoraj zobaczyłem jak powoli przejeżdżał pociąg z wagonami dla pojazdów wojskowych.

Ścieżka pieszo-rowerowa do Wieliszewa
    Po lewej stronie zauważyłem jakieś laboratorium badawcze i co dziwne, na terenie zakładu jest bar. Można pomyśleć "aa to taki bufet dla pracowników". Tylko że są loga piw. To oni tam mogą pić w pracy? :D

Mazowiecki Szpital Onkologiczny w Wieliszewie


Jakieś opuszczone szklarnie.
    Niby można tą ulicą dojechać do końca, aż do kościoła i drogi wojewódzkiej. Jednak uważam, że wygodniej jest wcześniej skręcić w prawo na aleję Solidarności. Tam jest ścieżka rowerowa i sobie jedziesz aż do końca, do łąk. Stamtąd możesz dojechać do tej drogi wojewódzkiej i wjechać na ciąg pieszo-rowerowy.

Aleja Solidarności w Wieliszewie. Jest tam też policja i sklep Dino.
    W pewnym momencie ścieżka się kończy i trzeba wjechać na ulicę, ale możesz pojechać wydeptanym poboczem. Widać, że dużo rowerzystów tam tak jeździ. Za chwilę masz rondo. Z pobocza możesz wjechać na chodnik, zsiąść z roweru i przeprowadzić go przez przejścia dla pieszych, albo jeśli ci się chce, to przejedź przez rondo. Ja się już odzwyczaiłem przejeżdżania przez to rondo i schodzę z roweru :-/. Zalew Zegrzyński masz tuż obok. Są tu różne miejsca na zatrzymanie się nad wodą, ale najatrakcyjniejszym miejscem jest plaża w Nieporęcie. Od niedawna jest nowy asfalt na tej drodze do Nieporętu. Ulica jest dosyć ruchliwa, ale jedziesz po szerokim poboczu asfaltowym, który został również wyrównany. Uważaj jedynie na różnicę wysokości między grubą warstwą asfaltu, a ziemią. Do plaży możesz się dostać przy najbliższym przejściu dla pieszych.

Tyle rzeczy się tu działo.
    Po odwiedzeniu plaży nie musisz jechać dalej tą ruchliwą drogą, a możesz pojechać spokojną, boczną, z kostki brukowej. Tam przebiega szlak rowerowy. Jeśli chodzi o powrót, to najszybszą opcją jest powrót ulicą Płochocińską, ale teraz się tam nieprzyjemnie jeździ. Często bywa korek po przeciwnej stronie, przez co pojazdy nie mają jak cię wyprzedzić, zwłaszcza szerokie i długie autobusy ZTM. Jako pasażer tych autobusów często widziałem jak kierowca na tej ulicy nie mógł wyprzedzić rowerzysty przed sobą. Dlatego lepiej skorzystać z dróg położonych bliżej Kanału Żerańskiego. Od tej drogi z kostki brukowej możesz wjechać na chwilę na ulicę Płochocińską i pasem skręcającym w lewo skręcić w lewo na ulicę Dworcową przy nasypie kolejowym, tuż po minięciu wiaduktu kolejowego nad tobą. Jeśli boisz się jechać ulicą, możesz przejść się krótko chodnikiem i tam zaraz masz przejście dla pieszych. Na ulicy Dworcowej wypatrz po lewej stronie wjazd na nowy asfaltowy szlak turystyczny. Jest tam znak zakazu wjazdu, ale dotyczy on pojazdów silnikowych.

Wyremontowana ścieżka nad Kanałem Żerańskim w Nieporęcie.
    Od niedawna ścieżka jest wyremontowana. Postawiono również latarnie. Jednak jak na razie korzystaj z niej jedynie do niebieskiej kładki. Dalej ścieżka rozdziela się na chodnik przy brzegu i na ścieżkę rowerową, na której jeszcze miejscami brakuje asfaltu. Potem ścieżka nagle się kończy, zatem jeszcze nie warto tam jechać.

Dalszy odcinek ścieżki wygląda tak, ale nie jedź tam jeszcze. Za chwilę nagle się urwie w krzaki.
    Skorzystaj zatem z tej niebieskiej kładki, by dostać się na drugą stronę kanałku. Na schodach są szyny dla rowerzystów. Nie musisz zatem podnosić roweru. Po przedostaniu się na drugą stronę czeka cię jazda spokojnymi, asfaltowymi drogami. Mimo że domów jednorodzinnych tam bez liku, to ruch jest niemalże zerowy i to jest świetne. Po jakimś czasie dojedziesz już do Warszawy. Skręć sobie na drogę gruntową wzdłuż kanałku. Może być nieco niewygodna na początku.

Niezwykłe zjawisko żółtej tęczy nad kanałkiem.
    Możesz tu spotkać dużo wędkarzy i może jakaś czapla siwa się nawinie. Potem masz jeszcze niedługi odcinek jazdy po asfalcie i potem znów wjeżdżasz na gruntową ścieżkę pod mostem. Od niedawna ją poszerzyli i wyrównali. Tą ścieżką dojedziesz do jej końca przy ulicy Marywilskiej. 

I tak do ulicy Marywilskiej.
    Dawniej na końcu tej ścieżki pasem rowerowym przedostawałem się na druga stronę kanałku i jechałem na krótkim odcinku ulicy Płochocińskiej do ulicy Modlińskiej, ale teraz uważam, że wygodniej jest pojechać ulicą Marywilską na południe. Ulica jest dosyć ruchliwa, ale po obu stronach są nieprzerywające się pasy rowerowe :D, więc żaden pojazd nie będzie musiał zataczać łuku przez ciebie. Potem przed wiaduktami skręć w prawo dokładnie tam gdzie pas rowerowy się już kończy i znajdziesz się blisko stacji kolejowej Warszawa Toruńska. Możesz po ścieżce rowerowej wjechać na górę, by przedostać się na drugą stronę torów i dojechać do Żerania lub możesz pojechać ścieżką rowerową do Bródna.
    W sumie to by było na tyle z poradnika jak dojechać nad Zalew Zegrzyński. Napisałem go z myślą o takich co trochę cykają się jazdy niespokojnymi ulicami lub chcą zrobić sobie od nich przerwę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz