niedziela, 23 stycznia 2022

Spacerek na zresetowanie się

    Spadł śnieg. Na chodnikach i ścieżkach zrobiło się ślisko. Ścieżki rowerowe jak co roku nie są odśnieżane. Jest to okres, w którym nie jeżdżę na rowerze. Czekam z niecierpliwością na odwilż, bym mógł pojechać gdzieś bez wgniatania się w śnieg lub poślizgnięcia się. Pojawił się lekko mroźny, słoneczny weekend, więc pomyślałem, że zresetuję się od ludzi, od pracy, od wszystkiego na pieszej wycieczce. Jest to trasa lecąca od Legionowa przez Skrzeszew, Komornicę, Poddębie, Dębe, Izbicę, Jachrankę, Skubiankę i do Zegrza Południowego.

Drewno w Lesie Komornickim
    Tę trasę powtórzyłem już 5 razy i wiem, że chyba to będzie mój ostatni raz, bo trasa mocno mi się znudziła. Pomyślałem, że opiszę ją tu, jako że nie jestem zbytnio aktywny na blogu (brak pomysłów). Kupiłem bilet kolejowy przez Internet. Wsiadłem rano do pociągu i gdzieś lekko przed 8. godziną wysiadłem na stacji Legionowo Przystanek. Jest lekki mróz. No to pora dojść stąd nad Narew. Wyszedłem z Legionowa i poszedłem szeroką drogą gruntową przez Las Legionowski. W poprzednim roku zastałem tu drogę pokrytą lodem. Bardzo niewygodnie się szło. Musiałem iść bardzo powoli. Dzisiaj było też ślisko, ale znacznie lepiej. W lesie znajduje się Wieliszewska Trasa Crossowa. Nigdy nie miałem okazji się nią przejechać. Może kiedyś spróbuję. Minąłem miejsce, gdzie jest początek tej trasy. Nie brakuje tu biegających ludzi. Zauważyłem dwóch, którzy przywiązali się do opon i biegli, ciągnąc je ze sobą. W poprzednim roku widziałem dwóch takich, co bez koszulek biegli w temperaturze -1,5'C. Minąłem tereny zabudowane Skrzeszewa i dotarłem do kolejnego lasu, czyli do Lasu Komornickiego.

poniedziałek, 19 lipca 2021

Stara wieś zwana Nowym Miastem

    Nowe Miasto to miejscowość, która nie jest miastem, tylko wsią... ale kiedyś miastem była. Znajduje się około 13 km na północny zachód od Nasielska. Leży nad rzeką Sona. Pomyślałem, że zwiedzę tę miejscowość po raz pierwszy i sprawdzę co słychać. Przy okazji zobaczę parę nowych wsi oraz w Cieksynie odwiedzę ponownie miejsce, w którym znajdowało się Różowe Drzewo. Słyszałem, że w tym samym miejscu stoi nowe.


Wyszło 97,3 km. Przebieg:

Pomiechówek>Goławice Drugie>Goławice Pierwsze>Błędowo>Borkowo>Cieksyn>Nowosiółki>Popielżyn Dolny>Aleksandria>Grabie>Nowe Miasto>Nowe Miasto-Folwark>Latonice>Świerkowo>Słustowo>Mazewo Dworskie A>Mazewo Dworskie B>Nasielsk>Pniewo>Chrcynno>Popowo-Północ>Jaskółowo>Zabłocie>Święcienica>Szadki>Ludwinowo Zegrzyńskie>Skubianka-Kolonia>Borowa Góra>Jadwisin>Zegrze>Zegrze Południowe>Nieporęt>Aleksandrów>Stanisławów Pierwszy>Warszawa


    Ta trasa jest kolejną, trzecią trasą mającą na celu ponowne oswojenie mnie z pociągami, czyli rano skorzystałbym z pociągu na niedługi dystans, a potem jadę sobie na rowerze po wsiach i wrócę do domu o własnych siłach. Do tej pory już mi lepiej z pociągami. Pogoda na ten weekend była niepewna. Meteo i Accuweather ciągle zmieniały zdania czy będzie padać, czy nie. Ostatecznie rozstrzygnąłem, że nie powinno padać. W tym roku częściej mi się zdarzało jechać w niedzielę ze względu na lepszą pogodę. Tym razem trafiła mi się sobota. Wsiadłem do pociągu o 07:06. Przyjechała ponownie Pesa Elf. Skierowałem się do miejsca, w którym dwa składy są połączone ze sobą. Powinien być co najmniej jeden przedział dla rowerzystów na końcu pierwszej części pociągu lub na początku drugiej. Nie było... ale spokojnie. Od czego jest rower składany. Po prostu stałem z rowerem przy drzwiach przez całą jazdę. W pociągu było pusto. Przy okazji mogłem zobaczyć, jak złożony rower wygląda przy drzwiach. Bardzo dobrze. Rozmiarem przypomina plecak 50 litrowy, czyli zbyt mały, by przeszkadzał. O 07:44 wysiadłem w Pomiechówku, czyli stację dalej niż poprzednio. Widzę, że stacja nadal jest remontowana. Fajnie, że będzie miał nowoczesny dworzec. No to pora jechać na północ do Cieksyna.