poniedziałek, 20 lipca 2020

Gmina Pokrzywnica - od Ciepielina do Kluska

    To moja setna notka! Choć zarazem dziewięćdziesiąta piąta, opisująca wyjście. Tym razem zamierzałem zrobić coś, czego nie robiłem od długiego czasu, czyli pojechania do nowych miejscowości. Okazuje się, że bez pociągów i z przyzwyczajeniem nóg do 110 km jestem w stanie pojechać na gminę Pokrzywnica w powiecie pułtuskim. Jest to gmina, która sąsiaduje na wschód od gminy Winnica i na północ od gminy Serock. Na tej wycieczce zwiedzę 12 wsi. Po tym pozostanie mi 5, które przejadę innym razem. Może coś ciekawego się wydarzy.


Wyszło 114,5 km. Przebieg:

Warszawa>Jabłonna>Legionowo>Łajski>Wieliszew>Komornica>Dębe>Bolesławowo>Stanisławowo>Guty>Zabłocie>Powielin>Ciepielin>Budy Ciepielińskie>Piskornia>Budy Obrębskie>Piskornia>Obręb>Pokrzywnica>Obrębek>Mory>Klaski>Dzbanice>Świeszewo>Dzbanice>Trzepowo>Murowanka>Klusek>Wierzbica>Serock>Stasi Las>Borowa Góra>Jadwisin>Zegrze>Zegrze Południowe>Nieporęt>Aleksandrów>Stanisławów Pierwszy>Warszawa

    Zrobiło się cieplej. W ciągu dnia było 27-28 stopni i rano wiało na południe, a po południu na zachód, co oznaczało, że w pierwszej połowie trasy będę mieć pod wiatr, a w powrocie z wiatrem bocznym. No to wiatr nie będzie dzisiaj moim przyjacielem. Najpierw pojadę do elektrowni wodnej w Dębem nad Narwią. Dojazd jest standardowy, czyli przez wał nad Wisłą do parku w Jabłonnie, przez Legionowo, drogą technologiczną przez Łajski i Wieliszew i leśną Komornicę.

Wał nad Wisłą przy Wyższym Seminarium Duchownym Diecezji Warszawsko-Praskiej.
Dzięcioł zielony! Trochę rzadziej spotykany.
    Na wale pełno pełzło ślimaków - tych z muszlami i bez. W Legionowie przy Leroy Merlin dalej jest rozkopany chodnik ze ścieżką, więc skorzystałem z pobliskiego ronda. Przed stacją kolejową Legionowo Piaski zawsze po przejechaniu na drugą stronę torów, skręcałem w prawo na ulicę Józefa Mireckiego. Na początku tam nie ma ciągu pieszo-rowerowego i zaczyna się za szkołą. Teraz od razu po przejechaniu torów skręcam w prawo na nowy ciąg, który doprowadzi mnie na tę ulicę za szkołą.

Droga technologiczna do Wieliszewa i Komornicy
    Po dostaniu się na drugą stronę Narwi, znalazłem się w Dębem. Dopiero teraz zacznie się robić ciekawie. W tamtym roku parę razy wybierałem się na wsie Pobyłkowskie, czyli na odcinek Powielin-Pobyłkowo Małe, żeby zobaczyć sobie trochę wsi w wersji 92 km i dojeżdżałem przez Dębe, Guty, Zabłocie. Tak też zrobiłem. Droga do Powielina należy do tych fajnych, spokojnych, asfaltowych, choć przez cały czas pnie się lekko pod górę. Szczyt znajduje się w Gutach. Fajnie to wygląda. Potem jest z górki do Zabłocia.

Bolesławowo
Stanisławowo
Guty. Zaraz z górki.
    Za Zabłociem czeka polna droga, a po niej Powielin. Włączyłem w tym momencie GPSa. Tak, będzie tu trochę dróg polnych i gruntowych, co oznacza, że wrócę do domu bardziej zmęczony.

Droga polna Zabłocie-Powielin
    Za Powielinem wkroczyłem w gminę Pokrzywnica. Pierwszą miejscowością będzie Ciepielin. Skończył się asfalt. Już na starcie powitały mnie zając, czapla i bociany.

Zając
Do Ciepielina
Do Bud Ciepielińskich
    Wieś szybko przeminęła. Potem z Bud Ciepielińskich do Piskorni jechałem szeroką drogą gruntową. Asfalt zaczął się w Budach Obrębskich.

Bocian w Piskorni
Obręb
    Skręciłem w Obrębie na drogę polną. Dojadę nią do Pokrzywnicy. Na początku jechało się całkiem nieźle. Potem droga była zarośnięta i obładowana kamieniami.

Do Pokrzywnicy
    Dojechałem do Pokrzywnicy. Jest to północny skraj wycieczki. Może teraz będzie mi się lepiej jechało z wiatrem bocznym, choć jeszcze muszę porobić zawijasy przez następne wsie. W Pokrzywnicy byłem rok temu. Nie mogę znaleźć wielu informacji o historii oraz o pochodzeniu nazwy Pokrzywnica. Zgaduję, że od pokrzywy podobnie jak inna miejscowość o tej samej nazwie, która znajduje się w województwie opolskim. Najstarsze ślady człowieka w tej gminie pochodzą z neolitu z okresu 2500-1800 r.p.n.e. Od średniowiecza układ głównych dróg do tej pory się nie zmienił. Przez gminę przebiegały dwa duże trakty: Serock-Przasnysz i Serock-Pułtusk.

Pokrzywnica
    Teraz będę jechać na wschód aż do Świeszewa. To był przyjemny odcinek. W pewnym miejscu przy drodze ktoś chyba hoduje daniele, bo wyglądają jak pokropkowane sarny. Nie udało mi się zrobić dobrego zdjęcia znad płotu.

Koniec Klasek
Kapliczka z 1919 roku
I love Dzbanice ❤ :D
    Między Dzbanicami i Świeszewem zrobiłem przerwę na polach. Wziąłem podobną ilość jedzenia co poprzednio. Raczej już mi nie smakują kieszonki z jabłkiem. Następnym razem pomyślę o kupieniu surowych bułek z Biedronki, które mógłbym rano przed rowerem upiec. Wtedy miałbym świeże kanapki. Po Świeszewie znowu znalazłem się w Dzbanicach, gdzie rozpocząłem powrót do domu.

Ze Świeszewa do Dzbanic
    Ugh, niewygodna była ta droga gruntowa do Trzepowa, choć były ładne, otwarte widoki.

O, coś się pali.
Trzepowo
Konie w Trzepowie
    Zrobiłem jeszcze rundkę po Murowance i byłem już w drodze do ostatniej miejscowości - Klusek.

Murowanka
Do Klusek
    To już ostatnia wieś. Jak na razie to tyle z gminy. Przedostałem się na drugą stronę drogi 61 i przez Wierzbicę docierałem do Serocka.

Powiat pułtuski żegna ;_;
    Drugą i ostatnią przerwę zrobiłem jak zwykle w Jadwisinie, w miejscu gdzie droga nagle się kończy przed polami. W Nieporęcie jak zwykle ciasne tłumy na plaży i żadne nie nosiło maski. Bałbym się pójść na taką plażę w dzisiejszych czasach. Powrót był taki sam jak zwykle - wzdłuż kanału Żerańskiego, ulicą Marywilską i przez Żerań. Zmęczyłem się bardziej niż poprzednio. To raczej z powodu gruntowych dróg oraz wiatru. Pozostało mi jeszcze 5 wsi w tej gminie, a nie zwiedziłem ich, bo nie było mi po drodze. Niektóre są ulokowane znacznie dalej na północ.

2 komentarze:

  1. Jak zwykle świetna wycieczka i super zdjęcia ptaków! Tak trzymaj :)

    OdpowiedzUsuń