poniedziałek, 14 marca 2022

Most Południowy

    To kolejna trasa przejażdżkowa, którą chciałem się podzielić. Jeżdżę tam, gdy nie chce mi się jechać gdzieś daleko. Trasa wiedzie z moich okolic przez most Świętokrzyski i leci lewą stroną Wisły do najbardziej wysuniętego na południe mostu w Warszawie - mostu Południowego. Jest to również najnowszy most. Przejeżdżam na drugą stronę i wałem Miedzeszyńskim wracam prawą stroną Wisły do domu. To dosyć ciekawa trasa. Im dalej na południe jedziesz, zwłaszcza po dojechaniu do estakady mostu Siekierkowskiego, tym jest mniej miejsko i czuć jakby Warszawa się kończyła. Po przejechaniu mostu Południowego oglądasz Warszawę pełną domów jednorodzinnych.

Tu powstanie most dla pieszych i rowerzystów!
    Trasa ma 37,3 km. W zależności gdzie mieszkasz, jej długość się zmienia. Przebieg? Tylko po Warszawie.
    Dojechałem nad Wisłę. Niedawno temu wybudowano tu nowe chodniki ze ścieżkami rowerowymi. Jest wiele nowych latarni oraz zbudowano fajny biały mur, oddzielający gąszcz od cywilizacji. Niedaleko mostu Świętokrzyskiego zauważyłem teren budowy. Będą tu budować most dla pieszych i rowerzystów. Ma być oddana do użytku w 2024 roku. To fajnie. Będę mieć kolejny wariant trasy na rolki.

No to czekam na 2024 rok! Oby do tej pory Rosja przestała istnieć lub została rozbita na mniejsze kraje.
Most Świętokrzyski. Oddany do użytku w październiku 2000 r.
    Przez most Świętokrzyski przejeżdżam na drugą stronę Wisły. Wolę tu, bo na bliższym mi moście Śląsko-Dąbrowskim nie ma ścieżki rowerowej oraz nie ma wygodnego zjazdu. Tu natomiast mam ciągle ścieżkę rowerową.
    Dalej już jadę na południe, trzymając się ścieżki rowerowej niedaleko Wisły. Zwykle jadę aż do węzła Czerniakowskiej. Trzymaj się lewej strony ulicy, bo tylko tu jest ścieżka rowerowa.

Czyżby smog? Jakoś mnie drapie w gardle.

    Po 3,4 km znalazłem się w pobliżu kopca Powstania Warszawskiego. Jest dosyć spory. Można wejść schodami na szczyt. Na tej trasie nie dojeżdżam do kopca, ale postanowiłem zajrzeć, wejść na górę i pokazać widoki. Niestety cały teren został ogrodzony. Jest tu remont. Zmienią chodniki, schody itp. Stworzą platformę widokową, postawią eksponaty. Nie wiem, kiedy ukończą. Tak więc nie mogłem wejść na górę. Szkoda. Nie wzbogacę notki kopcem. Nie zawróciłem zatem z powrotem na ścieżkę rowerową, tylko dojechałem na aleję Polski Walczącej. Jest to nowa ulica. Można potraktować jako skrót. Są też nowe ścieżki rowerowe oraz budują się nowe osiedla. Kiedyś tu były ogródki działkowe i pola. Jeździłem tu wiele razy, gdy chodziłem do gimnazjum, lecz wracałem do domu przez most Siekierkowski. Wtedy ten most był najbardziej wysunięty na południe.

Aleja Polski Walczącej, a w tle elektrociepłownia Siekierki.
    Tym skrótem dojechałem z powrotem na starszą ścieżkę rowerową. Prowadzi wzdłuż długiej estakady mostu Siekierkowskiego. Całkiem przyjemne tereny.

Jazda wzdłuż estakady mostu Siekierkowskiego.
Sanktuarium Matki Bożej Nauczycielki Młodzieży
    Ten kościół nie powstał tu jedynie z powodu logistycznego. W tym miejscu doznano objawienia. W okresie 1943 - 1949 r. w tym miejscu pewna dziewczyna miała widzieć Maryję i Jezusa oraz różne religijne symbole. Maryja zaproponowała postawienie tu świątyni i nazwała się nauczycielką młodzieży. Dopiero w 1994 roku kościół zbudowano.
    Pod estakadą można podziwiać wyjątkowo ładne i kreatywne murale na filarach. Lubię sobie na nie popatrzeć. Czasem się zmieniają, więc dobrze cykać fotki. W przeciwieństwie do kiepskich graffiti nie sprawiają, że okolica wygląda niebezpiecznie, nieprzyjaźnie i patusiarsko. Pokażę dziesięć ciekawych malunków.


    Minąłem most Siekierkowski i teraz jadę po szczycie wału Zawadowskim. Robi się przyrodniczo. Znikają bloki mieszkalne i pojawiają się od czasu do czasu domy jednorodzinne.

Cicho i spokojnie.
Jeszcze 6,6 km na południe i to wciąż będzie Warszawa.
    Po minięciu zapory wodnej, płynącej z elektrociepłowni, nawierzchnia zmienia się na kostkę brukową i można zdecydować czy jechać dalej po szczycie wału, czy ulicą obok. Po ulicy prawie nic nie jedzie, są progi zwalniające oraz pobocza asfaltowe. Na szczycie wału można spotkać pieszych. W przypadku gdy jest trochę tych pieszych, lepiej pojechać ulicą. Dzisiaj prawie nikogo nie było, więc pojechałem szczytem wału.

Zapora wodna
Podoba mi się, jak na horyzoncie jest tak biało.
    Po jakimś czasie na horyzoncie pojawił się most Południowy. Po obu stronach ma chodniki i ścieżki rowerowe. Można wjechać rowerem na most bezpośrednio ze szczytu wału.

Oto on!
Wjazd na górę.
    Na moście przebiega S2. Most jest częścią południowej obwodnicy Warszawy i do tego jest najnowszym mostem w stolicy. Budowa mostu rozpoczęła się w czerwcu 2017 roku i zakończyła się w grudniu 2020 roku. Pierwszy raz na tym moście byłem w styczniu 2021 roku. Wtedy ścieżka rowerowa nie była jeszcze do końca domalowana. W tym samym roku most zyskał nową nazwę. Od tamtej pory nazywa się mostem Anny Jagiellonki.

Podobają mi się zasłonięte barierki. Nie wieje po nogach.
Widok na południe z mostu.
    Fajnie było. Pora wracać na północ wałem Miedzeszyńskim. Na widoku mamy same domy jednorodzinne oraz jakieś firmy. Ciekawią mnie te tereny. To chyba dzielnica Wawer.

Wał Miedzeszyński
    Przy sklepie rowerowym ścieżka rowerowa przechodzi na drugą stronę ulicy. Niektórzy jednak jadą prosto, lecz mają wtedy wąsko. Potem ścieżka znów przechodzi na lewą stronę ulicy.

Ogromny ludzik Lego. Przypomina Davida Bowiego z tym piorunem.
Stadion Narodowy
    Dojechałem do zoo. Na Wybrzeżu Helskim przeprowadzono konkretny remont. Powstały nowe chodniki, trawniki, ścieżki rowerowe oraz latarnie. Teraz wieczorem jest tu jasno i szeroko. No i jest mur oddzielający wiślaną dzicz z cywilizacją. Ogromne oznakowanie poziome wskazuje, gdzie trzeba jechać rowerem, a gdzie chodzić. Granica jest bardzo wyraźna, ale nawet dobrze widoczne piktogramy nie zaiskrzą w mózgu niektórych biegaczy, którzy uparcie truchtają po ścieżce rowerowej, gdy tuż obok mają chodnik. Naprawdę nie rozumiem tego :(. Czy po asfalcie się lepiej truchta i nogi się nie rozwalają? Może lepiej zmienić buty lub przesiąść się na inną aktywność?

Wybrzeże Helskie. Fajnie teraz tu jest.
    Gdyby zoo zmieniło swoje stare ogrodzenie, byłoby jeszcze lepiej. Ogrodzenie mogłoby być wyższe z drewnianym i tropikalnym akcentem. To by było coś. Obecne ogrodzenie nie wygląda, jakby ogradzało zoo. Z tej drogi można zobaczyć parę zwierząt. Bywają kuce, jaki, zebry i konie Przewalskiego. Jest to gatunek koni zagrożonych wyginięciem. Większość populacji nie żyje na wolności. Dzikie konie można spotkać w Mongolii i na Ukrainie w strefie wykluczenia wokół Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej. Swoją drogą, Слава Україні! 

Koń Przewalskiego.
    To była krótka jazda. Czuję niedosyt. Mimo to chciałem się podzielić tą trasą. Nowy most dał mi nową trasę na przejażdżki.

2 komentarze:

  1. Mimo że krótko, to jak zwykle fajnie! Obyś pojechał w najbliższym czasie gdzieś dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne ta malunki. ładniejsze i o niebo mądrzejsze niż zwyczajowe bazgroły.

    OdpowiedzUsuń