Pokazywanie postów oznaczonych etykietą powiat wyszkowski. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą powiat wyszkowski. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 10 maja 2021

Wyszków

    Wyszków jest miastem, które chciałem odwiedzić od długiego czasu. W 2015 roku rozmyślałem czasami nad hipotetycznym zwiedzaniem powiatu wyszkowskiego, ale odpuściłem. W tamtym roku otarłem się o Wyszków, gdy pojechałem na swoje pierwsze 150 km, choć to nie była ta właściwa część miejscowości za Bugiem. W ten weekend nie byłem w nastroju na pociągi, więc postanowiłem pojechać do Wyszkowa! Dojechałbym wołomińskimi wsiami do Woli Rasztowskiej, a potem wzdłuż S8 aż do Wyszkowa. W Wyszkowie, po przekroczeniu Bugu, skręciłbym na zachód (nie drogą krajową) do Wierzbicy przy Serocku i wtedy standardowo przez Nieporęt do domu.

Wzdłuż S8 do Wyszkowa!
Wyszło 126,6 km. Przebieg:

Warszawa>Marki>Zielonka>Kobyłka>Czarna>Helenów>Rżyska>Stary Kraszew> Rasztów>Wola Rasztowska>Trojany>Głuchy>Niegów>Gaj>Lucynów>Tumanek>Wyszków>Rybienko Stare>Rybno>Tulewo>Kręgi>Michalin>Somianka>Jasieniec>Barcice>Jackowo Dolne>Janki>Popowo Kościelne>Popowo-Parcele>Kania Polska>Kania Nowa>Nowa Wieś>Łacha>Wierzbica>Serock>Stasi Las>Borowa Góra>Jadwisin>Zegrze>Zegrze Południowe>Nieporęt>Aleksandrów>Stanisławów Pierwszy>Warszawa


    To dosyć konkretna wycieczka od dłuższego czasu. Nie pamiętam, kiedy ostatnio pojechałem gdzieś na min. 120 km. Wyjechałem o 6 z minutami. Trochę zimno było na początku. Żeby minąć tę aglomerację, pojechałem ścieżką rowerową do M1 w Markach i dalej dojechałem na nową ścieżkę wzdłuż rzeki Długiej, co prowadzi aż do parku Dębinki w Zielonce. To dobra droga, omijająca ten cały zgiełk. Dawniej jechałem lokalnymi wojewódzkimi i niezbyt dobrze je wspominam.

środa, 25 kwietnia 2018

Za brodem Zabrodzie

    Zabrodzie i okolice dookoła niego chciałem już zwiedzić w 2015 roku, jednak, jak widać, nie pojechałem. Trasy też nigdy nie zaplanowałem. Tak więc narysowałem niedawno i w wolnym dniu od praktyk, kiedy nie miałem na dziś nic do rysowania, wybrałem się w tamte tereny. Jest to gmina Zabrodzie w powiecie wyszkowskim. Tego powiatu raczej w całości nie zwiedzę, bo musiałbym robić w Tłuszczu przesiadkę prawdopodobnie do szynobusu. Gmina Zabrodzie sąsiaduje z gminą Tłuszcz i Jadów. Znajduje się na północ od tych gmin. Tereny kończą się nawet jeszcze daleko przed Bugiem (oprócz zachodniego krańca) i Wyszkowa, więc pozostałe tereny jeszcze przed Bugiem, a to już gmina Wyszków, mogę zwiedzić przy innej okazji.

Niby takie północne przedłużenie powiatu wołomińskiego, ale jednak nie.
Wyszło 70,3. Przebieg:

Tłuszcz>Wólka Kozłowska>Dębinki>Wagan>Lipiny>Dębinki>Wysychy>Głuchy>Słopsk>Niegów>Młynarze>Niegów>Zazdrość>Mostówka>Anastazew>Choszczowe>Zabrodzie>Adelin>Mościska>Przykory>Obrąb>Karolinów>Obrąb>Kiciny>Płatków>Podgać>Basinów>Kukawki>Adampol>Urle

Na mapie: https://drive.google.com/open?id=1bUQEOMzvbz5UM7lvlHLFly_uplyEFD6E&usp=sharing

    Wsiadłem do pociągu o 7:05 ze stacji Warszawa Wileńska. Tutaj pociągi kończą i zaczynają swój bieg. Przyjechał pociąg do Warszawy i wyszły z niego pospieszne tłumy ludzi. Ja zaś pojechałem pustym pociągiem w drugą stronę, czyli do Tłuszcza. Po przejściu tunelu pod torami, pojechałem na północ. Minąłem Wólkę Kozłowską i jadąc jeszcze prosto, dojechałem do gminy Zabrodzie.

Pierwsza nowa miejscowość na dzisiaj
    Jednak na chwilę znów znalazłem się w gminie Tłuszcz. Przejechałem przez Wagan i w ten sposób bez zawracania dojechałem do Lipin.

piątek, 24 lipca 2015

Piekielnie Parna Pętla

    Wybrałem się na jedną z tras, którą narysowałem w jesień 2014. Parę takich tras już zrealizowałem, np. do Kałuszyna za Mińskiem Mazowieckim. Na pewno będę musiał odwiedzić Pulwy, to 8 kilometrowe łąki. Są położone na poziomie Pułtuska i musiałbym przejechać 170 km, ale to na potem. 
    Jest taka pętla, prowadząca na wschód. Przebiega przez Sulejówek, Stanisławów, Łochów, Wyszków, Radzymin i Wołomin. Narysowałem ją na szybko, a w wiosnę poprawiłem, bo była niedokładnie narysowana. Postanowiłem przejechać swoje pierwsze 150 km.

Wyszło 151,3 km. Pobiłem swój rekord o 15,1 km. Przebieg:

Warszawa>Sulejówek>Okuniew>Zagórze>Michałów>Pustelnik>Goździówka>Zalesie>STANISŁAWÓW>Wólka Piecząca>Kąty-Borucza>Kąty-Miąski>Kąty Czernickie>Strachówka>Ludwików>Warmiaki>Zawiszyn>Owsianka>ŁOCHÓW>Budziska>Gwizdały>Puste Łąki>Kółko>Skuszew>WYSZKÓW>Tumanek>Deskurów>Gaj>Niegów>Głuchy>Trojany>Karpin>Emilianów>Zwierzyniec>Stary Dybów>Radzymin>Ciemne>Helenów>Czarna>Wołomin>Kobyłka>Zielonka>Ząbki>Warszawa

    Jak zwykle wziąłem ze sobą 6 batonów zbożowych, 2 paczki kabanosów delikatesowych i tym razem 3,75 litrów picia, czyli 1,75l wody i 2l soku. Po takiej trasie spodziewalibyście się, moi nieobecni czytelnicy, ode mnie sporo zdjęć. Trasa była zbyt prosta i nie zrobiłem zbyt wielu zdjęć, bo nie było na co pstrykać.

Łącznie wyszło 37,54 km lasami.
    Jechałem znanym mi odcinkiem, czyli przez Warszawę Rembertów, Wesołą, Sulejówek i aż do Pustelnika. Dopiero za Pustelnikiem zaczynały się nowe tereny. Nie przeszkadzał mi wiatr, kiedy jechałem na wschód.

Widok z rynku w Stanisławowie.
Dawny zajazd i pomnik poległych z 1914-1920 roku.
    Skręciłem zaraz w lewo na drogę krajową. Tu akurat ładnie mnie wyprzedzały tiry. Nawet zjeżdżały na przeciwny pas, ale jak dla mnie, to lekka przesada. Trafił się jeden cwaniak, który zamiast wyprzedzić, zatrąbił długo i donośnie dosłownie tuż za moimi plecami. Dopiero wtedy powoli mnie wyprzedził. Po lewej stronie miał mnóstwo miejsca i droga była pusta. Dlaczego nie mógł mnie wyprzedzić tak jak reszta to zrobiła i robiła aż do końca trasy?

Okolice Strachówki
    Przez tereny leśne jechałem przez długi czas. Spodobały mi się nasłonecznione lasy mieszane. Co jakiś czas zdarzał się przystanek PKS-owy.


    Zwiedziłem 2 kolejne miejscowości gminy Strachówka i 2 gminy Jadów przez które przebiegała ta droga krajowa. Kiedy w końcu będzie to Łochów? Lasy się już skończyły i zaczęły się pola. Właściwie to zaczął się typowy krajobraz tej gminy - pogmatwany, nieco większe pola, drzewa rosnące w nieregularnych miejscach i dużo nieużytków rolnych.

Rzeka Liwiec, już niedaleko Łochowa.

    Zaczęło się Łochów, ale jechałem dalej drogą krajową. To znaczy skręciłem rondem w lewo na inną drogę krajową. W efekcie nie zwiedziłem tego miasteczka. Zapomniałem napisać, że zmodyfikowałem sobie wycieczki, dodając przerwy. Wcześniej zatrzymywałem się tylko po to, by się napić i coś zjeść, więc pod koniec byłem zmęczony. Na tej wycieczce postanowiłem robić sobie przerwy w kamieniach milowych wycieczki. W Stanisławowie zrobiłem 5-minutową przerwę, a w Łochowie 10-minutową. To nawet pomaga!
    Przejechałem przez Budziska i ponownie przez następny most nad rzeką Liwiec. Zaczął się dosyć silny wiatr. Ciężko mi się jechało. Pomyślałem, że w powrocie w odwrotnym kierunku będę miał i tak tak samo, bo taki już wiatr bywa. Znalazłem się na terenie Wyszkowa, ale nie na terenie zabudowanym. Skręciłem w lewo i byłem w drodze do Niegowa.

Nie mogłem znaleźć tego miejsca na mapie.
    Wiatr naprawdę silnie wiał, a do domu w linii prostej miałem 46,5 km.


    Dojechałem do Radzymina (w końcu!) i zrobiłem 15-minutową przerwę. Potem skręciłem w lewo na znaną mi trasę i jechałem w kierunku Wołomina. W tym momencie prędkość wzrosła do 24-28 km/h. Fajnie, że jednak miałem siłę, bo widziałem, że po zmianie kierunku byłem w stanie jechać szybciej. Przejechałem przez miejscowość Ciemne i Czarne. Jak zwykle w obrębie Ząbek zacząłem widzieć więcej rowerzystów.
    Trasa nie należała do najciekawszych, ale jestem zadowolony, że przejechałem swoje pierwsze 150 km. Brakowało jeszcze 50 km do 200km! Najbardziej byłem zadowolony z tego, że po uciszeniu się wiatru mocno przyspieszyłem. Planuję kolejne trasy zanim pojadę na Mazury. Może to być zwiedzenie pozostałych miejscowości gminy Strachówka (powinno być ciekawiej) lub pozostałych z gminy Serock. Wtedy cały powiat legionowski miałbym ukończony w 100%.